Nowości w kapsułowej garderobie

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z zupełnie nowym tematem na blogu. Dużo pisze o ubraniach i o tym, że nie kupuję ich prawie wcale. Dlatego wpadłam na pomysł, by uwiarygodnić to jeszcze bardziej tutaj, prezentując ewentualne nowości, które trafią do mojej szafy. Co prawda, obecnie mam challenge, trwający jeszcze do końca kwietnia, ale sytuacja zmusiła mnie do tego, by dokonać małego zakupu, który prezentuję poniżej. Są to domowe kapcie, kupione na szybko w dyskoncie, ponieważ te, które służyły mi już dłuższy czas, dosłownie rozsypały mi się na nogach. Miałam już kiedyś kupione na szybko kapcie z tego samego dyskontu, które również ratowały mi życie podczas trwającego wtedy challengu - klik, więc coś w tym jest, że jak potrzeba to najlepiej do Biedronki. Poniższy zakup nie przerywa oczywiście mojego wyzwania, jest to sytuacja wyższej konieczności. Teoretycznie mogłabym chodzić w samych skarpetkach w mieszkaniu, ale to tylko rozwiązanie w pokoju, w łazience i kuchni mam płytki i w tych miejscach jednak lepiej mieć kapcie na nogach.

Szafa kapsułowa: domowe ubrania
1. Mój pierwszy tegoroczny zakup z konieczności: kapcie domowe: Biedronka. Koszt: 20 zł (w zaokrągleniu do pełnych złotych).


Od kilku lat mam taką zasadę, że w miejsce jednej rzeczy, pozbywam się przynajmniej dwóch. Pożegnałam się z moimi poprzednimi kapciami, ale zrobiłam też porządki w bluzkach na wiosnę. Przynajmniej u mnie te rzeczy zużywają się najszybciej. Wyszczególniłam już jedną do sprzedania, którą założyłam pierwszy raz do tego wpisu i stwierdziłam, że ja jednak nie lubię takich obszernych koszul. :)

Kapsułowa garderoba - sprzedaż ubrań
2. Ta koszula trafiła do mnie z drugiej ręki w 2019 roku. Przez ten czas zdarzyło mi się ją wystawić na sprzedaż, ale zastanawiałam się czy jej nie nosić. Gdy ostatnio zdecydowałam się na to, to okazało się, że w takich długich koszulach, już od dawna nie czuję się najlepiej, więc wystawiłam ją ponownie za grosze. Już jutro będzie wysłana do nowej właścicielki. :)


Pozostałe bluzki, czy też t-shirty są już w takim stanie, że nie nadają się na wyjście. Nie chcę ich zostawiać po domu, ponieważ mam kilka swoich sprawdzonych i obecnie one są dla mnie wystarczające. 

Decluttering
3. Niektóre z tych bluzek mieliście okazje zobaczyć na blogu: klikklikklikklik.


Dajcie znać, czy w ogóle jesteście zainteresowani moją kapsułową garderobą i jesteście ciekawi ile posiadam łącznie wszystkich rzeczy: od ubrań po dodatki. 

Do następnego!

Komentarze

  1. O tak jestem bardzo ciekawa jak wygląda w całości Twoja garderoba i ile jest w niej rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocze są te kapcie; uwielbiam takie futrzaki, nawet chyba widziałam je w Biedronce :)
    Chętnie przeczytam taki post o tym ile masz ubrań, dodatków i innych rzeczy w szafie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nowości. Interesuje mnie kapsułowa garderoba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne te Twoje kapcie. Ja noszę obuwie domowe tylko zimą, gdy marzną mi stopy. Kiedy tylko jest trochę cieplej śmigam w skarpetkach. Kapcie często są tak słabej jakości, że bardzo szybko się niszczą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz