Dzisiejszym wpisem chciałabym rozpocząć serię, która będzie łączyła jeden element ubrania na kilka sposobów z pozostałymi z mojej szafy. Często tak robię, gdy szukam idealnego połączenia dla problematycznej rzeczy, do której pozornie nic mi nie pasuje. Poza tym, takie działanie pozwala mi się przybliżyć jeszcze bardziej do idealnej szafy kapsułowej.
Na początek wybrałam mój żółty sweter. Jest on dość problematyczny w łączeniu. W zimowej kapsułowej garderobie niespecjalnie się sprawdził, zobaczymy, jak będzie tym razem. Nadal go mam ze względu na bardzo dobry (czytaj: niesamowicie miękki i przyjemny dla ciała) rodzaj bawełny.
Połączyłam go dziś ze spódniczką w intensywnym kolorze.
1. Zaskoczyło mnie to, że połączenie spódniczki w intensywnym kolorze wygląda korzystniej, niż połączenie żółtego sweterka z jeansową mini czy czerwonymi spodniami. |
Na to mogłabym założyć czarny płaszcz, ale po pierwsze uznałam, że całe połączenie byłoby zbyt oczywiste, a po drugie kurtkę, którą mam dziś na sobie, nie nosiłam w ogóle tej zimy, więc chciałam zobaczyć, czy "jeszcze się lubimy" i warto trzymać ją nadal w szafie. Zawsze do niej dobieram szal w zwierzęcy wzór, najlepiej mi do niej pasuje, chociaż widzę, że gdyby był w kolorze spódniczki, to byłoby idealnie. :)
Mam na sobie:
Zamszowe kozaki: Deichman - 2019 rok,
Rajstopy: Biedronka / Tesco - zakup sprzed pandemii,
Spódniczka: Second hand - 2018 rok,
Sweterek: wymiana ubrań - 2013/2014 rok,
Złoty łańcuszek: prezent - 1995 rok,
Zawieszka: z szafy mojej mamy (prezent) - 2000/2001 rok,
Kurtka: wymiana ubrań (C&A) - 2015 rok,
Szalik: lokalny sklep - 2010 rok,
Rękawiczki: lokalny sklep - 2011 rok.
Do następnego!
Bardzo ładna kurtka. Taka w moim stylu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Fajny zestaw wyszedł. :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście ciekawe połączenie. Ja lubię takie żywe barwy.
OdpowiedzUsuńładnie :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że połączenie tego żółtego sweterka z tą spódnicą jest ciekawsze, niż z jeansową spódnicą czy czerwonymi spodniami.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bardzo fajne zestawienie i dodatkowo powiem Ci, że ja też nie lubię czapek i jeśli tylko nie ma trzaskającego mrozu albo nie jestem w górach, to czapka leży w szafie :)
Bardzo mi się podoba ten sweter. Jest na tyle uniwersalny, że pasuje do naprawdę wielu stylizacji.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy ten sweter
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek, pasuje i do spodni i do spódnicy :)
OdpowiedzUsuńsweterek fajnie ciepło wygląda;)
OdpowiedzUsuńTen sweterek sam w sobie nie jest w moim stylu kompletnie, ale Ty wystylizowałaś ją tak, że wygląda super. Wersja z kurtką i szalikiem jak dla mnie bardzo elegancka i ładna. Fajnie, że te ubrania tak długo Ci służą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń