Dzień dobry wszystkim!
Jak Wam mija długi weekend? Już jego końcówka, ale mam nadzieję, że odpoczęliście. Ja niestety intensywnie pracowałam, ale liczę na to, że we wtorek odpocznę. :)
Dzisiejszy set to mój look... sylwestrowy! Żadna domówka, tylko wygodne kapcie i czas spędzony we dwoje w domu. Jak to na każdy sylwester, mieliśmy przygotowane swoje kreacje: ja sukienkę, mój M. garnitur, ale... Druga część roku 2021 była dla nas bardzo pechowa, do tego stopnia, że święta spędziliśmy na SOR i mój M. musiał sobie odpuścić wbijanie się w niewygodny garnitur i uciskanie brzucha w noc sylwestrową. Skończyło się na wygodzie u niego i solidarnie u mnie również. Dlatego na pamiątkę mamy zdjęcia w wygodnych portkach i skarpetkach BeGlossy (mój mężczyzna dostał na dzień chłopaka swoje pudełko, w którym były męskie skarpetki). Jak wiadomo w sylwestra trzeba mieć na sobie coś nowego - dotyczy to kobiet i bielizny, no to u nas padło na skarpetki. 😂
Ogólnie, gdy mój chłopak robił mi zdjęcia w tym tygodniu, gdy zobaczył, że stanęłam w takim ubraniu, to powiedział: "przecież Ty chodzisz w tych spodniach codziennie, chcesz je wrzucić na bloga"? No właśnie chcę, ponieważ garderoba, którą wybrałam do noszenia tej zimy, ma być tą, która jest i po domu, i na wyjście po zakupy, czy spacer. Co prawda nie jest to zupełnie moje połączenie kolorów, ale w sylwestrową noc, z kolorowymi skarpetkami wyglądało śmiesznie i dzięki temu humory nam dopisywały.
Moje spodnie łączę z kurtką, i długimi kozakami (gdybym miała takie za kolano, to łączyłabym je z nimi). Nie przepadam za czapkami, noszę je tylko ze względów praktycznych i gdy temperatura za oknem jest znośna, to wolę założyć kaptur na głowę.
A jak to jest z Wami i czapkami? Lubicie, nosicie?
Oczywiście jeśli mamy bardzo kolorowe ubranie, to klamrą dla takiego look'u będą spójne, klasyczne dodatki. Szerzej pisałam o tym tutaj. Czarne dodatki w mojej kapsułowej garderobie nadają się do tego idelanie, by "spinać" taki color blocking.
Do następnego!
Świetna stylizacja, spodnie i długie buty idealnie do siebie pasują :)
OdpowiedzUsuńfajnie Ci w tych czerwonych spodniach :D
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne czerwone spodnie.
OdpowiedzUsuńOj,nie wiedziałam, że trzeba mieć coś nowego na Sylwestra.
Ja też nie miałam długiego weekendu.
Nie wyobrażam sobie kurtki czy płaszcza zimowego bez dobrze przylegającego kaptura, bo on dobrze chroni przed zimnem i wiatrem.
Pozdrawiam
Nie miałam nigdy czerwonych spodni. Całkiem fajne.
OdpowiedzUsuńNo czasami tak niestety wychodzi i Sylwester zamiast w strojach balowych spędzamy w tych bardziej domowych- grunt, by spędzac go z bliskimi osobami :-) Spodnie są fajne - mają bardzo żywy kolorek :-)
OdpowiedzUsuńZ czapkami bardzo się lubię - bez nich by mi chyba uszy poodpadały z zimna ;-)
Kiedyś miałam czerwone spodnie i je mega lubiłam. Ja czapki lubie i noszę, ale jeszcze kilka lat temu ich nie znosiłam ;D Sylwester w domu tez ma swoje plusy :)
OdpowiedzUsuńStylziacja bardzo fajna. Podobają mi się szczególnie czerwone spodnie :) Ja jestem strasznym zmarzlakiem i tylko w puchowym płąszczu mogę egzustować, do tego gruba czapa, ale za to bez rękawiczek ;) Pozdrawiam cieplutko i życzę Ci wszystkiego najloeszego w tym Nowym Roku! Duużo zdrówka, spełnienia marzeń i tylko miłych niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie żywe kolory. Bardzo fajnie skomponowałaś tę stylizację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
o tak, czapki bardzo lubię nosić bo nie lubię zimna:) super stylizacja:)))
OdpowiedzUsuńCudny ten sweterek .
OdpowiedzUsuń