Dzianinowe legginsy na dwa sposoby

 Dzianina szturmem zdobyła wybiegi światowych stolic mody. Chętnie wkładamy na siebie wszystko, co jest miłe dla ciała i bezpiecznie je otula. Jak się okazuje, moja szafa w swych czeluściach kryje również dwie pary legginsów dzianinowych. Te które dziś Wam zaprezentuję towarzyszą mi jako baza pod spodnie / spódniczkę / sukienkę w bardzo mroźne dni (jak tutaj). Naprawdę sporadycznie noszę je jako zamiennik spodni, ponieważ prawie wcale nie mam tunik w swojej szafie (a jak powszechnie wiadomo legginsy to nie spodnie i nie czułabym się komfortowo w takim ubraniu w komplecie z jakąś krótką górą). Dlatego obowiązkowo do nich musi być bluzka zakrywająca pupę i / lub płaszcz. 

Kardigan jesienią

Jedyną dłuższą bluzką, jaką mam, jest ta poniżej. Sama ją sobie wybrałam dziesięć lat temu na prezent bożonarodzeniowy i jak tak teraz po latach na nią patrzę, to zastanawiam się gdzie ja wtedy miałam oczy! 😂 Nie dziwię się, że się tak długo uchowała, bo prawie wcale po nią nie sięgałam. Od około dwóch lat próbuję ją łączyć na różne sposoby, ale dopiero zeszłoroczny lockdown sprawił, że wkładam ją bardzo często. Ma bardzo głęboki, lejący dekolt, typowo do biura się nie nadaje, za to w domu mój M. jest przeszczęśliwy, że nie chodzę w żadnych workowatych dresach (tak wiem, wiem ach ci faceci! 😄). 

Na początek połączenie z ostatniej, słonecznej, październikowej niedzieli: białe trampki + materiałowa torba i gołe nogi. Za oknem przyjemna temperatura, więc można było spacerować z odsłoniętymi kostkami. 

OTD fall 2021

Mam na sobie:

Buty: Asos - 2020 rok,

Dzianinowe legginsy: niestety nie wiem skąd są i daty zakupu też nie pamiętam, ale przyjmijmy, że kupiłam je w jakimś lokalnym sklepie i były to lata 2008 - 2010

Bluzka: lokalny sklep - prezent - 2011 rok,

Pasek: Mohito - też nie pamiętam daty zakupu, ale były to lata 2013 - 2014,

Materiałowa torba: sh - 2013 rok.


Druga propozycja to outfit z tego tygodnia: zamiast gołych nóg skarpetki (wieki już są w mojej szafie😊) i pełne buty, a na bluzkę założyłam kardigan. Jest to jedyny, grubszy, rozpinany sweter jaki posiadam. Kupiłam go cztery lata temu, gdy tworzyłam swoją drugą kapsułową garderobę (szerzej o tym pisałam między innymi w tym poście - zainteresowanych odsyłam). Ze względu na to, że tydzień jest deszczowy, musiałam odłożyć moją materiałową torbę i sięgnąć po taką, która "ochroni" wszystkie moje rzeczy przed deszczem. 

OTD Fall / winter 2021

Mam na sobie:

Buty: Deichmann - 2018 rok,

Legginsy: lokalny sklep - 2008 - 2010 rok,

Bluzka: lokalny sklep - prezent - 2011 rok,

Kardigan: sh - 2017 rok,

Pasek: Biedronka - 2017 rok,

Torebka: CCC - prezent - 2016 rok.


A jak tam u Was? Nosicie już ciepłe dzianiny?

Do następnego!



Komentarze

  1. Dawno nie nosiłam legginsów, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyglądasz, obie stylizacje bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Leginsy są modne chociaż częściej je noszą damy w cieplejszych regionach świata. W każdym razie jak ich nie lubić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Obydwie stylizacje są bardzo fajne :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem strasznym zmarzlakiem i muszę być zawsze ciepło ubrana. Nie przepadam jednak za legginsami.Jakoś mam wrażenie że źle w nich wyglądam, chociaż u innych mi się podobają. Noszę je tylko w domu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię legginsy, fajne stylizacje❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne stylówki!!! Zwłaszcza ta pierwsza przypadła mi do gustu 😊!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Legginsy są fajne, ładnie wyglądasz❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsza wersja jest ekstra :)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja leginsów już dawno nie nosilam, ale kilka lat temu to prawie się z nimi nie rozstawałam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz