Dzisiejszy mój outfit, a raczej z kończącego się obecnego tygodnia i dnia, w którym było dziesięć stopni na plusie, to takie przedwiośnie. Jeszcze zimowo, bo kozaki i cieplejsze rajstopy, ale już bardziej wiosennie, bo t-shirt zamiast ciepłego swetra. Oczywiście, wychodząc na zewnątrz, należy włożyć jeszcze jedną warstwę ubrania, z dłuższym rękawem, ale nie chciałam po raz kolejny pokazywać mojej denimowej kurtki, czy kopiować tego połączenia z rozpinanym sweterkiem. Dlatego też dzisiaj w ten sposób.
1. Szarości i czernie, to taki zimowy klasyk. Sporo ich zawsze na naszych, polskich ulicach. :) |
Mam na sobie:
Kozaki: Jenny Fairy dla CCC - 2018 rok,
Rajstopy: zakup sprzed challengu - (rok 2019?),
Spódniczka: jakaś sieciówka - 2009 rok,
Pasek: pożyczony,
T-shirt: wymiana ubrań (Armanie Jeans) - 2016 rok,
Bransoletka: prezent - 2011 rok.
Do następnego!
Bardzo ładnie wyglądasz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚwietne połączenie, miłego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się Tobie podoba. Tobie również! ;)
UsuńFajna stylizacja. Podoba mi się ta spódniczka.
OdpowiedzUsuńBiorąc dzisiejszy asortyment w sklepach, to ta ma coś w sobie takiego, że może się podobać. Za to ją lubię. ;)
Usuńsuper, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam! ;)
UsuńJa już się cieszę, że można odrobinę lżej się ubrać. Świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńNiestety dziś u mnie za oknem bardziej jesiennie, niż wiosennie.
UsuńBardzo ładnie wyglądasz w tej stylizacji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń