Porządki trwają u mnie w najlepsze. Niesamowicie rozpiera mnie duma, ponieważ pozbyłam się aż siedmiu par spodni i kilku pozostałych ubrań. Wstępnie skończyło się na jedenastu ubraniach i jednym dodatku, ale już czuję taką lekkość w szafie i wiem, że to nie koniec. :)
1. Upamiętnienie ulubieńca z mojej szafy, czyli (jak zawsze) dużo wygłupów i zabawy przy robieniu zdjęć. Jednak sprzątanie może być momentami całkiem przyjemne. |
Sposoby na wątpliwości ubraniowe
Chciałabym Wam podpowiedzieć co robię z ubraniami, które budzą we mnie wątpliwości. Takim ubraniem są spodnie z dzisiejszych zdjęć. Po latach ponownie mój ulubieniec ciuchowy. Spodnie już były w opłakanym stanie, ale poprosiłam o zdjęcie w nich by móc się jeszcze obejrzeć. Właśnie robienie zdjęć jest świetną sprawą, by wrócić do nich po kilku dniach i ocenić na chłodno, czy dany ciuszek jeszcze nam pasuje, czy już jednak nie. U mnie o pozbyciu się spodni ostatecznie zdecydował ich stan. Na zdjęciach tego nie widać, ale naprawdę nadawały się do wymiany. Ze względu na to, że przypominają mi one jedne z najfajniejszych okresów mojego życia i mam do nich sentyment, chciałam je upamiętnić na niebanalnych zdjęciach. A, że blog ten jest moją formą pamiętnika, chciałam by te zdjęcia znalazły się również tutaj.
2. Ja do niego: "No nie, żartujesz sobie? Naprawdę wyglądam jak Janosik?!". :) |
Kolejnym sposobem jest wyjście w danej rzeczy na przykład: ze śmieciami, z psem, na krótki spacer lub do sklepu. Jeśli będziemy mieć opory by w nim wyjść, to sprawa rozwiązana. Jeśli wyjdziemy i będziemy się modlić, by żaden sąsiad nas nie zobaczył, to również jasna sprawa. Ostatecznie pozwoliłam sobie jeszcze na ostatni, pożegnalny spacer i w piątkowe popołudnie trafiły już do kontenerów przeznaczonych na odzież do recyclingu.
3. Ostatni spacer. :) |
Mam na sobie:
Buty: Deichmann - 2018 rok,
Spodnie: wymiana ubrań - 2013/2014 rok,
Longsleeve: Auchan - 2019 rok,
Kurtko-płaszczyk: H&M - 2017 rok,
Torebka: Jenny Fairy dla CCC - 2016 rok,
Pierścionki: prezent - 2004 rok.
Do następnego!
Tak , masz rację obydwa sposoby mogą nam wskazać, z którymi rzeczami trzeba się rozstać.
OdpowiedzUsuńJa długo stoję przy lustrze i wtedy widzę- jeszcze ujdzie , czy już obciach.
A ten drugi sposób kompletnie rozwiewa wątpliwości.
Świetne to zdanie pod zdjęciem- " Ja do niego " No nie, żartujesz sobie?..." Teraz mam do siebie więcej dystansu, więc jak mąż mi mówi podobne rzeczy- razem się śmiejemy.
Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo fajne połączenie kolorów :)
Jej, ja też musze pzbyć się kilku par spodni.A tak trudno jest mi się z nimi rozstać.
OdpowiedzUsuńŚwietne sposoby, a Janosik najlepszy :D
OdpowiedzUsuńMi czasem ciężko się z czymś rozstać, ale ostatnio robiłam spore ozadki w szafie :) I kilka ubrań poszło dla potrzebujących :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię takie połączenie kolorystyczne :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój sposób- kurtkopłaszczyk też :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka takich ciuszków do których wracałam po latach, bo najpierw mi się nie podobały, ale jednak się do nich przekonałam ;)
Pozdrawiam
Ja lada moment też zabiorę się za porządki w szafie. Zobaczymy ile rzeczy przekażę dalej ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów w declutteringu. Z pewnością poczucie lekkości i porządku w szafie jest nieocenione. A zdjęcia z upamiętnieniem ulubionych ubrań są świetnym pomysłem. :)
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja i figura! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Spodnie bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńKurcze całkiem ładne te spodnie. Nie dziwię się, że było Ci ich szkoda ale jeśli już znoszone, nie ma co się zastanawiać. Ja też znowu muszę zrobić porządek w swojej szafie. Przypomniało mi się, jak niedawno chciałam wyrzucić jedną bluzkę, ale jakiś taki żal mi się włączył, choć w niej już długo nie chodziłam. Stwierdziłam więc, że ubiorę ją ostatni raz na pożegnanie i... roztargała się w trakcie przymierzania :P. Nie wiem, jak to się stało, ale już wątpliwości nie miałam :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spodnie i w ciekawym kolorze! Sama nie jestem dobra w te klocki, ale do razu widzę przynajmniej kilka połączeń z ciuchami w mojej garderobie. Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńTak jak nazwa Twojego bloga. Minimalistycznie, ale zdecydowanie gustownie. Uwielbiam tego typu kreacje, a same spodnie z pewnością będą mega uniwersalne w łączeniu.
OdpowiedzUsuń