Podsumowanie ubogiego lipca

Dzień dobry wszystkim. :)

Mamy początek sierpnia, a to oznacza podsumowanie poprzedniego, wakacyjnego miesiąca. Dlaczego ubogiego? Lipiec w tym roku miał aż dziesięć dni weekendowych, a jeśli nie wiecie, to moje wpisy pojawiają się właśnie w weekendy. Jak pisałam w poprzednim podsumowaniu klik, miałam zaplanowane całe te dziesięć wpisów, ale właśnie na te dwa ostatnie weekendy miesiąca musiałam zniknąć z blogosfery. Nie było to zamierzone, przerwę od bloga chciałam sobie zrobić w sierpniu, ale ten rok ponownie pokazuje, że nie ma co planować - nawet w tak krótkim okresie, jak miesiąc. Mnie niestety dopadł covid. W zasadzie rozwijał się od początku lipca, ostatnie wpisy pisałam, gdy czułam się już naprawdę źle. Co prawda byłam przekonana, że to angina (bo często choruję na gardło) i gdy trafiłam do lekarza, to to paskudztwo rozszalało się już u mnie na dobre. Skończyło się leżeniem w łóżku, antybiotykiem na gardło i przerwą od aktywnego życia na okres trzech tygodni.

Co się wydarzyło na blogu?

Poza podsumowaniem czerwca i wpisem na temat plastiku, pojawiły się cztery stylówki. Pierwsza, w dresowych spodniach, jeszcze z długimi włosami. Pozostałe już w nowej fryzurze.

Co udało mi się osiągnąć?

Ciężko pisać o osiągnięciach blogowych, gdy miało się taką przerwę (również w odwiedzaniu waszych blogów), ale może samo to, że zmieniłam fryzurę i zrobiłam sobie botoks na włosy (jeszcze przed chorobą), mogę wpisać do moich małych osiągnięć. 

Ostatni wpis na temat plastiku również został dobrze przyjęty, co mnie bardzo cieszy.

Zdjęcie / outfit miesiąca?

Zdecydowanie bardziej od eleganckich looków, wolę te w stu procentach wygodne, dlatego też jest to wpis ze spodniami dresowymi 

OOTD summer 2022
1. Dresowe spodnie to dla mnie najwygodniejszy element garderoby. Były numerem jeden w mojej szafie, jeszcze przed pandemią.

oraz denim total look:


Outfit na lato 2022
2. Denimowe ubrania również są pewniakami w mojej szafie. Zwłaszcza kurtka i spodnie. Te elementy garderoby w mojej szafie są również od lat.

Co wydarzy się w sierpniu?

W sierpniu nie miały pojawiać się nowe wpisy, ze względu na moje inne zobowiązania, które miałam ukończyć w tym miesiącu, ale... Nie pokazałam wam moich wszystkich, wakacyjnych stylówek, więc jeśli starczy czasu na zdjęcia, to będą takie posty. Poza tym chciałabym by jutro pojawił się wpis nawiązujący do książki "Magia sprzątania" Marie Kondo.

Moje odkrycie miesiąca?

Moim odkryciem miesiąca jest peeling do skóry głowy. Nie będę wam tutaj polecać żadnego kosmetyku, ponieważ taki peeling zrobiłam sobie na razie tylko raz. Sam produkt, który kupiłam, jest bardziej delikatny, ponieważ nie ma aż takich problemów ze skórą głowy. Liczę jednak na to, że pomoże mi ze wzrostem nowych włosów - tym bardziej, że są teraz osłabione i przerzedzone.

Poza tym sam botoks na włosy, wykonany na początku miesiąca, był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Nawet mój chłopak był zachwycony, jakie mam po nim gładkie i lśniące włosy.

Do następnego!


Komentarze

  1. Serdecznie współczuję anginy, kiedyś miałam z tym częste problemy, przynosiłam z pracy. Miłego sierpnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy ten peeling . Super stylówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego nie poleciłam, ale tak jest to nowość na naszym rynku kosmetycznym i można się nim zainteresować.

      Usuń
  3. U mnie też w lipcu po wakacjach dopadł mnie covid...Potem poszło w zatoki i tak z kaszlem walczyłam miesiąc,ale udało się bez antybiotyku.Poprawa przyszła po syropie z cebuli :) Ps. U mnie też dżins rządzi. Ładnie Ci w tej nowej fryzurce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety musiałam mieć antybiotyk, bo przez mix anginy z covidem niesamowicie spuchłam na twarzy. Trzeba było wyleczyć gardło. Dżins najlepszy! O dziękuję, chociaż powiem Tobie, że ja jednak wolę długie włosy. :)

      Usuń
  4. Ojejku, ja dobrze że już lepiej, dużo zdrowia! :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz