Wzorzyste ubrania mają to do siebie, że zazwyczaj ciężko jest je z czymś zestawić. Bezpieczna taktyka (zastanawiam się, czy taktyka to dobre słowo, ale nic innego aktualnie nie przychodzi mi do głowy), to zestawienie jednego wzorzystego elementu z pozostałymi ubraniami bez wzorów, w powtarzających się kolorach.
Zestawiając już dwa wzorzyste ubrania, najlepiej jest się kierować doborem identycznej palety kolorystycznej, albo zbliżonej.
Tego lata nie planowałam kapsułowej garderoby, ale zaplanowałam sobie by stawiać przede wszystkim na pewne sprawdzone elementy (jak biała marynarka czy cienkie, bawełniane spodnie). O tym, że obiecałam sobie, by nosić i pokazywać na blogu ubrania, których jeszcze jakimś cudem nie pokazałam, pisałam nie raz. Efektem tego jest dzisiejszy outfit, połączenie wszystkiego, co można nosić w ciepłe dni razem lub z innymi elementami garderoby.
Mam na sobie:
Sandały: Jenny Fairy dla CCC - 2018 rok,
Spodnie: wymiana ubrań - 2014 rok,
Bluzka: prezent (H&M) - 2015 rok,
Marynarka: Reserved - 2018 rok,
Naszyjnik: prezent - 2015 rok,
Bransoletka: prezent - 2015 rok.
Do następnego!
Dla mnie jest trochę zbyt pstrokato. Lubię wyraziste kolory, ale u mnie musi być tylko jeden wzór. Pozdrawiam ♥️
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja do niedawna też nosiłam tylko jeden wzór, teraz chciałam wykorzystać te spodnie, które ciężko z czymś połączyć. Również pozdrawiam! :)
UsuńFajna stylizacja. Ciekawy dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńładnie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietna stylizacja, taka nietuzinkowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. <3
UsuńEkstra! Też lubię łączyć różne wzory. ;)
OdpowiedzUsuńO super!
UsuńMam takie same sandałki z Jenny Fairy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny look :)
I jak się Tobie sprawdzają? Ja nie noszę ich za często, bo przy dłuższym chodzeniu obcierają bardzo.
UsuńSzalone połączenie dla odważnych :D
OdpowiedzUsuńHe, he. :D
Usuń