#outfit 12 wiosna: puffer jacket w wiosennym wydaniu

Dzień dobry wszystkim. :)

Kto by pomyślał, że sportowe outfity tej wiosny zagoszczą u mnie na dobre? A jednak! Cały marzec tylko w spodniach i nawet nie tęsknię za spódniczkami czy sukienkami. Na nowo również pokochałam chodzenie w kurtkach. Tę poniżej chciałam nawet sprzedać swego czasu, ale ostatecznie ją zostawiłam. Na dzień, w którym rano są delikatne przymrozki, a popołudniami około piętnastu stopni, nadaje się idealnie. Grzeje dość mocno, bo to typowa puffer jacket, ale ze względu na swój bardzo krótki krój, na typową, mroźną zimę się nie nadaje. Za to teraz w połączeniu z bardzo cienkim longsleeve nadaje się idealnie.

Puffer jacket

Mam na sobie:

Białe buty: Deichmann - 2018 rok,

Dresowe spodnie: wymiana ubrań - 2017 rok,

Longsleeve: Auchan - 2019 rok,

Puffer Jacket: Glamorous dla Zalando - 2017 rok

OOTD spring 2022

Obiecałam sobie, że posty z outfitami będą krótkie, więc na dzisiaj to tyle. Jutro przy podsumowaniu miesiąca bardziej się rozpiszę. :)

Do następnego!


Komentarze

  1. Śliczna kurtka, cieszę się że jest wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie przez cały marzec, rządziły spódniczki i sukienki :)
    Mimo że nie lubię sportowych ciuszków, Twoja stylizacja bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna kurteczka choc jeszcze zimno u nas ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Heja! Ja również przechodziłam cały marzec w dresach ;D No ale są one tak wygodne, że jak w nich nie chodzić? Cieszę się, że już powoli wiosna, choć zimę też bardzo cenię!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z tymi dresami już tak jest, że jak się w nie wskoczy to później ciężko wrócić do innych stylówek. ;)

      Usuń
  5. Bardzo fajna stylizacja! Ja za spódniczkami jakoś nigdy nie przepadałam, dlatego zawsze stawiam na spodnie :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze lubiłam zimą do długich kozaków, ale ostatnie dwa lata to właśnie głównie były spódniczki, niezależnie od pory roku.

      Usuń
  6. Zajefajna jest ta kurtka i bardzo Ci pasuje, wcale bym nie powiedziała, że jest aż tak krótka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio cały czas chodziłam w płaszczach, więc taka kurtka robi różnicę. Z zimowych jest najkrótsza, jak się schylę to nerki na wierzchu, więc trochę nie jest to komfortowe. Tutaj na zdjęciach tego aż tak nie widać, bo spodnie mają wysoki stan i je wyżej podciągnęłam, ale już przy spodniach ze średnim stanem jest problem. Zresztą widać po rękawach - też nie jestem przyzwyczajona do widocznych nadgarstków czy całej dłoni. Wszystkie rękawy okryć wierzchnich kończą się u mnie w połowie dłoni, albo ją zupełnie zakrywają i wtedy muszę je delikatnie podwijać. Ta kurtka jest tak w punkt rozmiarem (albo i delikatnie mniejsza), ale specjalnie taką kiedyś wzięłam, bo o taki efekt mi chodziło, tylko nie przemyślałam, że może to być niepraktyczne. :D Co nie zmienia faktu, że kurtkę bardzo lubię i lubię siebie w tym kolorze.

      Usuń
  7. Ta kurtka to sztos! :D mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No robi wrażenie. :) Nie da się w niej nie zabłysnąć. :D

      Usuń
  8. Śliczna kurtka :) stylizacja na 10!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz