Nie porównuj się

 Minimalizm to nie tylko redukcja dóbr materialnych, lecz przede wszystkim oczyszczenie swojego umysłu. Pisałam też wstępnie o tym, przy okazji robienia wirtualnych porządków oraz zadając pytanie: Jak żyjesz? Realnie czy wirtualnie? Chciałabym dzisiaj bardziej skupić się na aspekcie nieulegania pokusie i niekupowania zbędnych przedmiotów takich, jak nowe ubrania, sprzęty elektroniczne, tylko dlatego, że inni je mają i zwyczajnie wypada je mieć. Są to dobra materialne, które świadczą o naszym statusie społecznym, akceptacji, a także o przynależności do jakiejś grupy.

Minimalista w mniejszym lub większym stopniu, jest osobą świadomą swoich celów życiowych, wad, zalet oraz słabości. W drodze do szczęścia (przede wszystkim psychicznego) oraz w zgodzie samej ze sobą, pomaga mi jedna z zasad:

Nie porównuj się!

To w jaki sposób postrzegamy siebie i określamy swoje potrzeby, zleży przede wszystkim od tego jaką jesteśmy osobą. Osoba bardziej zakompleksiona będzie chciała za wszelką cenę wkupić się w łaski danej grupy, dopasowując się do niej, wbrew sobie i swoim przekonaniom. Zachowanie takie w głównej mierze ma nam pomóc zatuszować swoje niedoskonałości, ukryć kompleksy, zamaskować inność. Owe wkupienie w łaski może doprowadzić do tego, że zaczniemy porównywać się do innych, by nie odstawać od dziwnych norm społecznych, które sami sobie narzucamy.

Od najmłodszych lat zawsze stawiałam sobie za wzór określoną osobę, jako ideał do naśladowania. Nie ma nic w tym złego, jeśli ma być to forma inspiracji. Gorzej, gdy staramy się upodobnić do danej osoby, zatracając w tym siebie. Dale Carnegie w swojej książce "Jak przestać się martwić i zacząć żyć", jaką jedną z kluczowych zasad, podaje, by przestać porównywać się do innych. W rzeczywistości do niczego dobrego to nie prowadzi. 

Kto z nas nie zna opowiadań na temat sąsiedzkiej zazdrości, która dotyczy posiadania: lepszego samochodu, większego domu. Porównanie się do rówieśników w szkole, kolegów w pracy, może doprowadzać do tworzenia się w nas kompleksów i wzmaga w nas chęć dorównania innym, a nawet rywalizowania. Jeśli współpracownicy danego działu od lat jeżdżą na spływy kajakowe, to dlaczego Ty masz im dorównywać i jeździć z nimi, skoro nie lubisz wody i nie lubisz pływać? W jednej z firm, w której pracowałam, wyznacznikiem "wyższości" było spoufalanie się z zarządem i branie udziału w różnych wypadach. Na takie wyjazdy nie mógł sobie pozwolić byle pracownik, ale ktoś, kto nie tylko był cenionym pracownikiem, ale zjednał sobie sympatię członków zarządu. Tworzyli oni taką elitarną grupę dobrych znajomych, którzy i wspólnie pracowali, i spędzali czas towarzysko poza pracą. Tak się złożyło, że znalazłam się w gronie tych nielicznych osób, którym zaproponowano wypad na wspomniane wyżej kajaki. Jakie było zdziwienie wszystkich wokół, gdy zaproszenie to spotkało się z moją odmową. Jak już wspomniałam, nie lubię wody i nie umiem też pływać. Taki spływ budziłby we mnie bardziej lęk, niż uczucie radości. Dlaczego więc mam wydawać swoje pieniądze na coś, co nie sprawia mi przyjemności?

Dlaczego w końcu mam kupić sukienkę z bufiastymi rękawami i szerokim dołem, tylko dlatego, że jest to najmodniejszy fason tego sezonu i wszyscy ją noszą? 

Minimalizm
Źródło: Pinterest


Czy nie zdrowiej będzie spełniać swoje potrzeby zgodnie z samym sobą, nie marnując przy tym pieniędzy na zachcianki innych?

Mój tata bardzo długo nie potrafił zaakceptować tego, że kiedyś świadomie zrezygnowałam z posiadania telewizji. Początkowo uznał, że jest to wynik mojego skąpstwa (nawet nie oszczędności!), narzucając mi odgórnie stworzenie domu takiego, z jakiego wyszłam: a więc z telewizją i pełnym pakietem kanałów telewizyjnych. Często słyszałam: nikt tak nie żyje, jak ty! Tylko nie brał tego pod uwagę, że jest to mój świadomy wybór i ja nie chcę żyć jak inni.

Nie porównuję się do innych, dlatego nie zmieniam co sezon telefonu, nie marzę o wielkim domu (który jest rzekomo wyznacznikiem statusu społecznego), nie zaciągam kredytów, by dorównać sztucznie wykreowanym normom społecznym. 

Kiedyś usłyszałam od koleżanki z pracy takie stwierdzenie (w kontekście zakupu mieszkania): "w dzisiejszych czasach aż głupio nie mieć kredytu." 

Serio? Głupio moim skromnym zdaniem jest zaciągać kredyty tylko po to, by spełniać zachcianki innych, robiąc coś niezgodnego z własnym przekonaniem. Głupio jest dać się wciągnąć w wielką machinę konsumpcjonizmu i kupować tylko po to, by mieć. Głupio jest też pozwalać sobą manipulować marketingowcom, reklamodawcom, influecer'om (wiem, wiem strzelam sobie teraz w kolano!) i kupować coś, co nawet nie jest nam potrzebne. A to wszystko tylko dlatego, bo "jest to hit sezonu", "jesteś tego warta" i zwyczajnie musisz to mieć! Poza tym często kupujemy też oczami i jeśli widzimy coś u kogoś, to sami pragniemy daną rzecz posiadać. 

Minimalizm


Dlatego też tak ważne jest to, by się nie porównywać i wytrwać w swoim minimalizmie, nawet jeśli ktoś ma odmienne zdanie w tej kwestii.

Komentarze

  1. Zapominamy często ze bycie sobą jest cenniejsze . Bo jesteśmy wtedy wyjątkowi a nie jak inny kopiuj wklej .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopia zawsze będzie gorsza od oryginału, nieważne jak bardzo byśmy się starali.

      Usuń
    2. Po co być gorszym jak można być najlepszym będą po prostu wyjątkowym - będąc sobą

      Usuń
  2. Faktycznie. Jest to taki wzór, którego obserwujemy, zasięgamy dużo informacji na jego temat. Prawdą jest też to, że nigdy nie staniemy się nim samym. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już dawno skończyłam porównywać się do innych. Nie robie nigdy niczego wbrew sobie dlatego, żeby zaimponować innym bo szczerze mówiąc to mam gdzieś. Myślę, że takie przypodobanie się innym jest to zmora dzisiejszych nastolatków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiejsi nastolatkowie mają jeszcze ciężej w szkołach, niż dzieci wychowujące się w dawnych czasach. Każda gafa może być napiętnowana do granic możliwości, zwłaszcza w sieci, gdzie niby każdy jest anonimowy i "nietykalny". Nastoletni czas jest bardzo ciężki, nie tylko trzeba uczyć się w szkole, ale też walczyć o akceptację w grupie (a jeśli zdobędzie się sympatię i grono prawdziwych znajomych to jest to skarb na miarę szkolnych czasów). Bardziej chodzi mi o postępowaniu w życiu dorosłym, o zminimalizowanie negatywnych bodźców zewnętrznych i inspirowanie się tylko takimi osobami czy stylami, które są pokrewne naszej duszy. A przede wszystkim o niewydawanie bez sensu pieniędzy na coś, co według innych jest super, chociaż my sami się z tym nie zgadzamy, ale podążamy ślepo za wykreowanymi trendami.
      Pozdrawiam 💚

      Usuń
  4. Kiedyś często porównywałam się z innymi, ale na szczęście z czasem mi to przeszło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się Twoje podejście do życia :) Przyznaję, że ja też dążę do minimalizmu, chociaż nie jest to taki poziom jaki bym chciała. Ale pomalutku, krok po kroczku idę do przodu ;) Polubiłam się z lumpeksami, mniej kupuję, co widać po dużo mniejszej ilości śmieci segregowanych, nie spełniam wszystkich swoich kobiecych zachcianek ;) I masz rację- nie warto się porównywać. Z tego porównywania bardzo często bierze się nasz nadmierny konsumpcjonizm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Tobie szczerze, że mnie też się podoba moje podejście ha, ha. 😁
      Tak poważnie, to podobnie, jak Ty widzę ogromną różnicę między moim dawnym życiem, a tym obecnym. Fajnie, że zauważyłaś też to, że nawet tych segregowanych śmieci generuje się mniej. Czasami ludzie myślą, że jak zużywają za dużo plastiku, to nie ma nic w tym złego, bo przecież wrzucają go później do odpowiedniego kontenera. A przecież nie w tym rzecz, to błędne koło! Pozdrawiam serdecznie 💚

      Usuń
  6. Jak byłam nastolatką zdarzało mi się wręcz obsesyjnie porównywać do moich koleżanek. Przez co spadła moja pewność siebie i nabawiłam się kompleksów. Od lat walczę z tym porównywaniem się do innych, niby jest już lepiej ale czasem jeszcze mi się to zdarza. Myślę, że to kwestia samozaparcia się :) I walki z tymi przyzwyczajeniami :)

    Co do minimalizmu to zastosowałam go już w swoim ubiorze, chciałabym jeszcze nauczyć się go by odmienił moje myślenie i oczyścił umysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą! Ja też zaczęłam od szafy, potem stopniowo przeniosłam go na inne aspekty mojego życia. 😊

      Usuń
  7. Zgadzam się z Tobą, ja tez nie potrzebuję TV, bo przecież mogę zobaczyć wszystko na laptopie/telefonie. Z dużym domem też nie rozumiem. Moim marzeniem na razie jest mieszkanko w bloku z balkonem xD
    Porównywanie sie do innych jest straszne, kiedyś sama często to robiłam, teraz udaje mi się to minimalizować, mam nadzieję, że kiedyś kompletnie się tego pozbędę, bo jest to według mnie bardzo toksyczne i dla mnie i dla innych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat wróciłam do telewizji. O wiele lepiej ogląda się mecze czy to siatkówki, czy piłki nożnej na dużym ekranie, bez zacinającego się internetu. 😉 To nie jest też tak z tą telewizją, że ona jest kompletnie zła! Potrafi i bawić, i edukować, tylko z niej też trzeba rozsądnie korzystać, jak z internetu.

      Usuń
  8. Mi również bardzo podoba się Twoje podejście 😀
    Jeszcze w szkole ,miałam stawianie za wzór innych, lepszych uczniów
    Starałam się wkupic w łaski innych - teraz wiem że nie było warto.
    Odkąd "poszłam na swoje ",wyprowadziłam się do miasta nie próbuje się w niczyje łaski wkupywac, szpanowac gadżetami czy dopasowywać się do innych.
    Jestem akceptowana
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najważniejsze, by zawsze być sobą i nie robić nic na siłę. Również pozdrawiam 💜

      Usuń
  9. Nie lubię naśladować innych, mam swój styl bycia i jeśli komuś się to nie podoba- trudno, moje życie, więc moje zasady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo właśnie! Moje życie, moje zasady. 😉
      Co prawda ja o porównywaniu się do innych pisałam w kontekście niepotrzebnego konsumpcjonizmu, który się z tym wiąże, ponieważ wydajemy pieniądze by spełnić oczekiwania innych, ale dobrze, że żyjesz według własnych zasad. 😉

      Usuń
    2. Tak, ale właśnie wg mnie to jest powiązane. Część osób kupuje ubrania, które zadowolą innych, nie ich samych, przez to też oszukuje się ta osoba i nie jest sobą :)

      Usuń
    3. Masz rację, tak naprawdę jest to błędne koło i jedno zachowanie nakręca kolejne. :(

      Usuń
  10. Staram się jak najmniej porównywać siebie do innych osób, ich poglądów i zachowań. Każdy jest inny, każdy musi sam przeżyć swoje życie. Na pewno nie dopasowuję się do panujących trendów, jeśli mi nie odpowiadają. Ale nigdy nie będę miała nic przeciwko temu, że ktoś inny to lubi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej trendy powinny się dopasować do nas, a nie na odwrót.

      Usuń
  11. Nie ma ideałów. Każdy z nas jest wyjątkowy. Niestety coraz więcej osób ma niskie poczucie własnej wartości. Często poprzez za bardzo wyidealizowanie innych osób zwłaszcza w social mediach...

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dziecka byłam indywidualistką i wszystko robię według siebie, a nie jakiejś mody/normy itp. więc popieram nieporównywanie do innych. A o wielkim domu z ogrodem marzę i mam nadzieję, że to marzenie się spełni, kompletnie mnie przy tym nie obchodzi czy jest to jakiś wyznacznik statusu czy cokolwiek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze. :) Fajnie, że masz takie marzenie i życzę Tobie by się spełniło. Ja też chcę mieć dom z ogrodem, ale mały mi w zupełności wystarczy i nie chcę mieć innego, tylko dlatego, że ktoś inny chce zdecydować za mnie kierując się swoimi poglądami. :)

      Usuń
  13. Świetny wpis - dał mi do myślenia. Przez ostatnie 2 lata żyłam bardzo minimalistycznie, zagłębiłam się trochę w ten temat, mało kupowałam. Teraz po powrocie do Polski jakoś mam ochotę odświeżyć swoją garderobę i kupuję więcej, po to żeby się dobrze czuć, ale muszę zacząć to kontrolować, żeby nie wpaść w błędne koło kupowania niepotrzebnych rzeczy. Dobrze, że przypomniałaś mi, że nie warto ślepo podążać za modą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro interesuję Ciebie minimalizm to zachęcam do poczytania poprzednich wpisów. Może odkryjesz jeszcze coś nowego. :) Nadmierny konsumpcjonizm bywa zgubny i daleki od minimalizmu, a chęć dorównania innym nie pomaga w ograniczaniu wydatków. Wiem coś o tym bardzo dobrze, bo przez ostatnie lata pozbywałam się moich błędów zakupowych z przeszłości wynikających tylko (i wyłącznie) z chęci dorównania innym.

      Usuń
  14. Kiedyś często porównywałam się do innych, niekoniecznie wybierając dobre wzorce... Ale w dorosłym życiu jakoś tak mi przeszło, a nawet powiedziałabym, że poszłam w zupełnie inną stronę: ma być zawsze (albo prawie zawsze) nieco inaczej. A grunt to znaleźć złoty środek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy ze sobą coś wspólnego, bo ja też wybrałam inną ścieżkę, którą kroczę. Chyba lubię nieprzetarte szlaki! :D <3

      Usuń
  15. Od dawna staram się żyć w zgodzie ze swoimi potrzebami, nie robię tego, czego oczekiwaliby ode mnie inni ludzie, a co mi nie odpowiada. Staram się nie porównywać do innych, bo przecież każdy ma swoją drogę, a różnorodność jest fajna.
    Telewizji nie posiadam, moim rodzicom też trudno było to zaakceptować, ale już się chyba z tym pogodzili;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnorodność sprawia, że jesteśmy ciekawszymi osobami. Szkoda ją tracić na rzecz powszechności.

      Usuń
  16. Myślę, że w czasach internetu, instagrama itd bardzo trudno nie porównywać się i nie kreować się na wzór innych osób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużą rolę odgrywa tutaj siła naszego charakteru i poczucie własnej wartości. Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. Ja w ostatnim czasie chętniej wystawiam rzeczy na sprzedaż niż kupuję i staram się iść w stronę minimalizmu, bo konsumpcjonizm jaki zapanował na świecie czasem potrafi przerazić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ja od dłuższego czasu promuję taką postawę wobec konsumpcjonizmu. :)

      Usuń
  18. jak dla mnie to co napisałaś, jest mega mądre, jednak sama wiem z autopsji, że ciężko jest nie ulec pokusie. Jesteśmy wzrokowcami i zazwyczaj każdy z nas ma ambicje do bycia lepszym i pokazania, że jesteśmy równi bądź równiejsi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo często jest tak, że człowiek kupuje oczami, dlatego do każdych zakupów trzeba podejść na chłodno. Jak to się ładnie mówi: "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". :) Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz