Jak mieć nowe ubrania nie wydając ani złotówki?

Dzisiejszym wpisem spróbuję Was nakłonić do tego by być bardziej eko. Nie chcę pisać o kupowaniu świadomie nowych ubrań, bo te nowe ubrania trzeba zawsze wyprodukować. Wpływa to na nasze środowisko. Nie da się niestety ukryć, że nasza kochana planeta przez ostatnie dziesiątki lat dostawała od nas porządnie w kość. Konsumpcjonizm i żądza posiadania nowych rzeczy doprowadziła do tego, że przemysł odzieżowy jest w czołówce tych, wpływających na ilość generowanych odpadów Na szczęście stajemy się coraz bardziej świadomymi konsumentami. 

Ale co zrobić by ograniczyć do minimum kupowanie nowych ubrań?
Poniżej podaję Wam kilka fajnych sposobów, które ja wcieliłam w życie.

1. Rób przegląd szafy

Jeśli zapragniecie kupić nową sukienkę, buty, torebkę to w pierwszej kolejności wyrzućcie wszystkie ubrania z najciemniejszych zakamarków szaf, na środek pokoju. Takie ponowne ich układanie na półkach i rozwieszanie na wieszakach pozwoli Wam wizualnie spojrzeć na całościową garderobę jaką posiadacie. Im więcej ubrań, tym więcej porządków, które być może skutecznie zniechęcą Was do wychodzenia na zakupy. Być może okaże się, że w szafie wiszą całkiem ładne sukienki, które nadają się jeszcze do założenia.

2.  Miksuj swoje stare ubrania na nowo.

Wiadomo, że każda z nas chce być modna, ale czasami o byciu modnym świadczy umiejętne dobranie kolorów czy sposób noszenia danego ubrania: np. podwinięcie rękawów do modnej długości, czy przewiązanie koszuli. Jeśli w trendach jest jeans, to wyjmijcie wszystkie ubrania i dodatki denimowe i miksujcie je w sezonie z wybranym ulubionym kolorem, czy paletą barw tworząc capsule wardrobe na dany sezon. Nie przesadzajcie też z ilością dodatków. Modne są teraz spinki czy kokardki i marzycie o takiej perłowej spince? Świetnie, kupcie - moda jest po to by się nią bawić, ale... Nie kupujcie ich od razu piętnaście, jedną czy dwie spokojnie jesteście wstanie znosić przez cały sezon letni. 

3. Pokochaj przeróbki

Nie każdy z nas rodzi się z talentem wybitnego krawca czy dziewiarskim, ale praktyka czyni mistrza. Internet jest naszym sprzymierzeńcem, by w ciekawy sposób tchnąć nowe życie w nasze stare ubranie. Przykład: nigdy nie kupuję denimowych szortów, bo uważam to za stratę pieniędzy. Wszystkie jakie posiadam to moje własnoręczne przeróbki. Mało tego, w erze modnych spodni z dziurami, ja też miałam takie, ale nie były one efektem poszukiwań tych idealnych w sklepie, ale mojej pracy. Dziś mam na przykład dwie pary spodni jeansowych, które mają poszarpane nogawki przy ich końcach, ale to też moje własnoręczne dzieło, które prezentuję poniżej.




4. Zbieraj

Wybierz sobie ładną, większą puszkę po herbacie czy słodyczach i przeznacz ją na swoje skarby. Ja mam taką po cukierkach, które kiedyś dostałam w prezencie na Boże Narodzenie. Przechowuję w niej wszystkie guziki, zamki, zameczki i rozporki, po ubraniach, które wyrzuciłam. Gdy zepsuje mi się zamek przy spodniach czy sukience, w pierwszej kolejności otwieram moje pudełko skarbów i dopasowuję. Jeżeli już naprawdę nic nie pasuje to w ostateczności kupuję nowy zamek czy guzik do ubrania. W takim pudełku trzymam też naszywki, i ładne spinki po paskach. Takie naszywki przydały mi się do stworzenia kilka lat temu mojej modnej kurtki klik. Często wykorzystuję też guziki do ładnej poszewki na poduszkę, w której zepsuł mi się zamek. Dzięki temu może mi ona posłużyć jeszcze przez jakiś czas.



5. Naprawiaj

Kiedyś, gdy nie było niczego nasze mamy i babcie nie wyrzucały ubrań, koszuli czy skarpet, bo zrobiła się dziurka. Brały igłę, nitkę, i szyły. Jeśli wada jest mała, a my możemy ją naprawić to warto z takiego rozwiązania skorzystać. Zawsze można przyszyć łatkę w postaci kawałka innego materiału lub wspomnianej naszywki. Efekt może być spektakularny, a my zyskamy oryginalny ciuch. Moja mama na przykład na wytarte miejsca na ramonesce z eko skóry naszyła sobie fragmenty skóry w innym kolorze. Efekt był niesamowity. Zamiast kupować nową kurtkę, kupiła fragment materiału w pasmanterii. Zaoszczędziła też przy tym pieniądze. Nie ma też niczego złego w podklejaniu butów czy zanoszeniu ich do szewca w celu naprawy. Warto w swojej okolicy zaprzyjaźnić się z krawcową i szewcem. Nawet, gdy przytyjemy, dobra krawcowa jest wstanie tak poszerzyć np. spódniczkę przyszywając fragmenty materiału w okolicach talii, że wygląda ona tak, jakby właśnie w taki sposób została wyprodukowana. Warto też mieć w domu podręczny zestaw nici. Przydaje się na takie przeróbki.



6. Wymieniaj się.

Każda z nas z czasem zmienia swój styl, ewoluuje z dziewczyny w kobietę. Marzy wtedy o wymianie garderoby. Jak to zrobić tanim kosztem? Weź duży worek (może być nawet taki do śmieci) i wrzucaj tam ubrania, których chcesz się pozbyć. Przekaż je dalej koleżance, sąsiadce i poproś by wyjęła z niego coś dla siebie i dorzuciła ubrania, których ona sama nie chce nosić. Poproś by przekazała je dalej. Im większa liczba osób bierze udział w takiej wymianie, tym większa szansa, że gdy do Ciebie wróci Twój worek, to znajdą się tam zupełnie inne ubrania, z których na pewno coś wybierzesz. Ja bardzo często brałam udział w takich wymianach. Pozwoliło mi to pozbyć się ubrań, które zalegały w mojej szafie i zyskać "nowe", które odświeżyły czy zmieniły mój styl.


A Wy jakie macie sposoby na bycie bardziej eko?


Komentarze

  1. Popieram! Szczególnie punkt 1 i 2.
    Przyznam się,że dawniej częściej dokonywałam nieprzemyślanych zakupów.
    Teraz na rekonesans po sklepach wybieram się z minimalną ilością gotówki, bez karty.Zanim coś kupię dziesięć razy się zastanowię czy rzeczywiście właśnie tego potrzebuję.
    Mam kilka rzeczy do przeróbki, sama raczej tego nie zrobię,ale punktów krawieckich akurat u nas pod dostatkiem.Mam też kilka materiałów, z których można by coś uszyć, ale z krawcowymi z kolei- problem. Sama mimo,że szydełkuję i czasem robię na drutach, nie mam zdolności i zacięcia do szycia, a szkoda bo można by łączyć tkaniny z szydełkowymi motywami.
    Czasem coś podszyję "w ręku",ale są to bardzo proste, nieskomplikowane rzeczy.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patent z kartą i minimalną ilością gotówki to świetna sprawa. :) Praktykuję to przy zakupach spożywczych, by nie nakupić głupot. Na zakupy do sklepu odzieżowego wybieram się w ostateczności, zawsze z konkretnym celem - to znaczy z konkretną listą.

      Usuń
  2. Bardzo często robię przeglądy szafy, co mi się znudziło wylatuje z niej bardzo szybko, a o wielu ubraniach sobie przypominam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przegląd szafy to fajna sprawa, by odnaleźć w niej świetne ubrania niczym w sh. :)

      Usuń
  3. ja jestem bardziej za lumpeksami ewentualnie zakupy na vinted np ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też! Zdecydowanie bardziej wolę iść do sh niż do galerii.

      Usuń
  4. przeróbki to super sprawa:) nowy ciuch ze starego:D no i lumpeksy kocham:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zarówno przeróbki jak i zakupy w lumpeksach sprawiają mi o wiele więcej radości, niż kupno ubrania w sklepie. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Ja od jakiegoś czasu kupuję ubrania tylko w moim stylu,wcześniej kupowałam pod wpływem chwili, okazji, ubrania gorszego gatunku, teraz świadomiej wybieram:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy pod wpływem chwili to najgorsza czynność, jaką możemy wykonać. Też mam kilka takich grzeszków na sumieniu. Na szczęście tak, jak Ty teraz świadomie wybieram. :)

      Usuń
  6. nice article my friend..
    please visit my blog too

    OdpowiedzUsuń
  7. Punk nr 1 i 5 - również popieram 😀
    Aczkolwiek punkt nr 1 wiąże się z tym 5 - przynajmniej w moim przypadku, ile razy znalazłam ,podczas porządków w szafie jakieś spodnie czy bluzkę które wystarczyło "naprawić" i były jak nowe 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często o tym zapominamy, że czasami wszycie nowego zamka w zupełności wystarczy, by naprawić dane ubranie.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, najszybszy sposób na oczyszczenie swojej garderoby. :)

      Usuń
  9. Też zbieram guziki, potem nie raz mi się przydały.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mam ten zestaw nici z Biedronki ;) Buty regularnie zanoszę do szewca, a ostatnio również dwie bluzki naprawiałam u krawcowej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo brawo, tak trzymać. 😊 a zestaw, jak dla mnie jest super. 😊

      Usuń

Prześlij komentarz