Nowy Rok, nowe możliwości - kapsułowa garderoba 2020 cz. 1

 Witam Was w Nowym Roku!

Składam Wam przy okazji wszystkiego dobrego, pomyślności w realizacji zamierzonych planów oraz jak najwięcej zdrowia.

Dla mnie 2021 rok to kontynuacja planów z roku 2020: challenge dotyczący niekupowania ubrań, eliminacja plastiku z mojego życia i jak najmniejsza ilość generowania tego odpadu.

Niestety z pierwszym planem w 2020 roku poległam. Jeszcze przed pandemią, wpadłam "po drodze" do sh, skusiłam się na jeansy. Do nich dokupiłam bluzkę, którą znacie z tego wpisu. Był to zakup za pieniądze ze sprzedaży ubrań i dodatków na vinted w roku 2019, dlatego tłumaczyłam sobie, że teoretycznie się nie liczy ani jeden, ani drugi. Również trzeci zakup nie miał się liczyć, bo jak się okazało mój strój kąpielowy wymagał wymiany. Twierdziłam, że daję sobie świetnie radę, bo: sukienkę na wesele, które się nie odbyło - zwróciłam i również torebki do niej nie dokupiłam - ot taka jestem silna! Ale, ale... Klika par butów również trafiło do mojej garderoby. W końcu w połowie roku zdałam sobie sprawę, że nie na tym ma polegać rok niekupowania ubrań, dlatego zaczęłam ponownie.

Teraz plan określony jest bardziej szczegółowo i dotyczy nie tylko ubrań, ale też rzeczy do domu. Po prostu przygotowałam się do niego bardziej, dokładniej, niż za pierwszym razem, sprawdzając czy mam odpowiednią ilość skarpetek (by nie przyszło mi paradować w dziurawych :D) oraz czy na pewno będę miała piękny, plażowy ręcznik, gdy zapragnę iść na plażę.

Chciałabym również stworzyć swoją idealną, kapsułową garderobę i już wiem, że jest to szafa marzeń, która będzie tworzyła się latami. Rok, w rok będę dodawała do niej te ubrania, które sprawdzały się u mnie dwanaście miesięcy wcześniej. Na początek są to dwa ciuszki prezentowane poniżej.

Jeszcze przed pandemią, w styczniu i lutym, najczęściej sięgałam po bawełnianą bluzkę w paski z golfem. Również będąc w domu zauważyłam, że jest to jeden z najczęściej wkładanych przeze mnie ciuszków. Zimą często mam infekcje gardła, dlatego lubię mieć ciepło pod szyją, stąd wiem, że ciepły golf to jeden z moich idealnych elementów do zimowej, kapsułowej garderoby. Ten prezentowany poniżej mam prawie 10 lat! Kupiłam go we wrześniu 2011 roku! Nadal jest w świetnym stanie, nadal dobrze się prezentuje, więc za trwałość, za jakość, należało się jemu takie uhonorowanie. 

Kapsułowa garderoba
Bon Prix 2011 rok

Sukienka, to efekt poszukiwań tej idealnej na Wigilię w 2018 roku. Od tego czasu towarzyszy mi bardzo często na wielu uroczystościach. Zwłaszcza zeszły rok należał do niej: śniadanie wielkanocne, Wigilia Bożego Narodzenia, sylwester 2020 - wszędzie ja w niebieskiej sukience. Mój chłopak mnie w niej uwielbia, ja sama czuję się w niej jak milion dolarów. Czy trzeba więcej powodów, by zasługiwała na miejsce w mojej szafie marzeń? Myślę, że odpowiedź jest zbędna. :) 

Szafa kapsułowa
Dorothy Perkins dla About you 2018 rok

Wiem, że nie wszystkie z Was są fankami kapsułowej garderoby. U mnie taka szafa sprawdza się najlepiej, na co dzień. W pośpiechu szykując się do wyjścia, sięgałam często po sprawdzone rozwiązania. Dopiero lockdown sprawił, że zaczęłam nosić nie tylko sprawdzone outfity, przestałam dzielić ubrania na te lepsze i gorsze, te po domu i na większe wyjścia. Wkładałam na siebie to, na co aktualnie miałam ochotę. Nawet tę powyższą sukienkę, która jest sukienką koktajlową i nadaje się na różne uroczystości. 

Obecny rok pod względem sposobu życia, niewiele się zmieni, więc mam zamiar w 100% wykorzystać potencjał mojej szafy, poprzebierać się trochę, pokombinować, a przede wszystkim znosić te ubrania, których jeszcze jakimś cudem nie sprzedałam i zalegają w różnych zakamarkach domu. Moja szafa w 2021 roku ma być takim moim małym second hand'em. Myślę, że to zdanie podsumowuje całą moją listę noworocznych postanowień związaną z niegenerowaniem odpadów, zwłaszcza w kategorii fashion.

Do następnego!







Komentarze

  1. Ja też staram się eliminować plastik.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna jest ta sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba ta czarna sukienka :)
    Klasyczną a zarazem bardzo efektowna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... sukienka jest w rzeczywistości niebieska, bardziej podchodząca pod kobalt. W dniu, w którym robiłam zdjęcia, było fatalne dzienne światło, więc może dlatego się wydaje, że wpada w czerń. Co nie zmienia faktu, że sukienka powoduje efekt wow, gdy się w niej pojawiam. ;)

      Usuń
  4. Podoba mi się ta sukienka :) I najważniejsze, że ty się w niej dobrze czujesz :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o minimalizm, to ostatnio posprzedawałam pełno gratów za grosze, np. książki itd, ale jeśli chodzi o ubrania to uwielbiam je i nie mogłabym być minimalistkom pod tym względem. Jednak jeśli chodzi o inne rzeczy to staram się kupować mniej niż kiedyś i dobrze mi to wychodzi:P

    Dodaję Twój blog do obserwowanych pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sprzedaję co niepotrzebne, nieużywane. Ubrań też mam nadal dużo, nie chcę ich bezmyślnie wydawać / sprzedawać. Wolę nic nie kupić, a znosić to, co aktualnie posiadam.
      Dziękuję za obserwację. :)

      Usuń
  6. Cześć:-) Każdemu z nas po drodze potyka się noga, ważne, by się podnieść- jak głosi znane hasło motywacyjne;) Sweterek jest bardzo fajny. Jeśli chodzi o sukienkę- nie, nie trzeba więcej powodów. Pozdrawiam, życzę watrwałości w kontynuowaniu celów na 2021;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej. :) Pewnie, że tak! Życie nie jest tylko zbudowane na samych sukcesach, potknięcia też się zdarzają. Również pozdrawiam i dziękuję.

      Usuń
  7. Kapsułowa garderoba to coś do czego zdecydowanie dążę. I wiesz, faktycznie też już przestałam dzielić ubrania na gorsze i lepsze. Chcę dobrze wyglądać nawet w domowych czterech ścianach, gdzie teoretycznie nikt spoza rodziny mnie nie widzi;)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rok ,w rok zmniejszam ilość ubrań i dodatków, nadal zmierzam do celu, fajnie, że nie jestem w tym sama. :D
      O widzisz, ja dopiero pojęłam to w zeszłym roku. Trzeba było mnie zamknąć w czterech ścianach, bym to zrozumiała, hi, hi. ;)

      Usuń
  8. Podziwiam ale ja bym chyba tak nie mogła . Mimo super plany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś tak myślałam, że chyba bym nie mogła. Tak naprawdę, właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę, że podobny plan miałam na rok 2013 i go prawie zrealizowałam (na pewno z lepszym skutkiem, niż w roku 2020;)).

      Usuń
  9. Powodzenia! Trzymam za ciebie kciuki : pozdrawiam cirplo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Sukienka i bluzka są prześliczne, też mam takie ulubione rzeczy, które noszę bardzo długo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie mam gorszych i lepszych ubrań (kiedyś tak miałam). Teraz mam w szafie tylko to, co ubiorę na kilka sposobów. Może do kapsułowej garderoby nie dążę, ale mam tak, że jak widzę już jakieś zniszczone ubranie, lub takie co mi się nie podoba to się go pozbywam, a w to miejsce kupuje nowe. Taka metoda jeden za jeden ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładny jest ten golf :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna sumienka i w dodatku w moim ulubionym kolorze :)
    Obłędna jest :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow that sounds a great plan for the year. Rooting for you! :)



    Saw your blog and thought if you would like to follow each other? Follow me and I'll follow back asap. Let me know what you think. I'd love to hear something from you! :)
    www.cielofernando.com
    FACEBOOK | INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  15. Hey dear! Loved your post and allready followed your blog, i want invite you to visit and follow my blog back <3

    www.pimentamaisdoce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz