Jesiennie....

Witajcie,
od pewnego czasu pogoda nam się trochę zepsuła i przynajmniej mnie zmobilizowała do tego, by zrobić małe porządki w szafach. Zaczęłam kompletować garderobę na sezon jesienny. W nadchodzącym sezonie moją inspiracją do tego jest pokaz Versace: w 100% oddający mój styl! No może jeszcze nie mogę przekonać się do kolorowych futer, ale pozostałe elementy kolekcji chętnie widziałabym u siebie w szafie. :)
Co takiego będziemy nosić jesienią i zimą według domu mody Versace? Długie kozaki za kolano i to ze szpiczastym noskiem (oj mam w swojej szafie zapomniane takie buciki i to zamszowe w kolorze błękitnego nieba), asymetryczne krótkie i długie zmysłowe suknie, króciutkie płaszczyki, kurteczki i futra. Jeśli doda się do tego fryzurę w stylu Brigitte Bardot otrzymamy kwintesencję lat 60. Zaraz obok lat 50 mój ulubiony okres w modzie.
Na początek prezentuję Wam bordową sukienkę, która jest zdobyczą z drugiej ręki i małą przeróbką z mojej strony (dość sporo została skrócona). Może i nie jest ostatnim krzykiem mody, ale idealnie wpisuje się w jesienne kolory i barwy z wybiegów. Poza tym osobiście bardzo ją lubię nosić właśnie zimą do dłuuugich kozaków. A dziś? W wersji ze skarpetkami i dziewczęcymi bucikami. :)


Versace jesień/zima 2014/2015

Versace jesień/zima 2014/2015

Sukienka: z drugiej ręki, biżuteria: prezent.





Skarpetki, buty: lokalny sklepik.
 A na koniec piękna Brigitte Bardot.


Komentarze

Prześlij komentarz