Hej!
Kompletując zimową garderobę należy pamiętać o ciepłych getrach czy zakolanówkach, jeśli mamy zamiar pokazać nogi nawet w mroźne dni. Co prawda nie nadają się do oficjalnych stylizacji czy na bankiety, ale...
Swego czasu były one niekwestionowanym hitem. W latach 80-tych robiły furorę, połączone ze sportowym strojem, który służył paniom do aerobiku.
Kilka lat temu ponownie powróciły, nadając miejskiej stylizacji oryginalności i zdobiąc botki i kozaczki.
Noszenie wełnianych leginsów stało się niezwykle hot, zwłaszcza do jeansów.
Z czasem zaczęły pojawiać się też eleganckie wersje tego dodatku w formie dziewczęcych lub bardzo seksownych zakolanówek.
Dla mnie jest to bardzo praktyczny dodatek w zimowe dni. Nie wiem dlaczego, ale właśnie zimą uwielbiam pokazywać nogi chodząc w krótkich spódniczkach i spodenkach. By nie zmarznąć ubieram do nich ciepłe rajstopy i własnie wełniane getry. Mogą one wyróżniać się kolorystycznie tak, jak u mnie.
Mogą też być przedłużeniem długich kozaków, jeśli będą one współgrać z nimi kolorystycznie.
Zawsze też można je ukryć w długiej cholewce butów. Najważniejsze by spełniały swoje zadanie czyli ogrzewały nasze nóżki.
W stylizacji wykorzystałam:
Do następnego!
Kompletując zimową garderobę należy pamiętać o ciepłych getrach czy zakolanówkach, jeśli mamy zamiar pokazać nogi nawet w mroźne dni. Co prawda nie nadają się do oficjalnych stylizacji czy na bankiety, ale...
Swego czasu były one niekwestionowanym hitem. W latach 80-tych robiły furorę, połączone ze sportowym strojem, który służył paniom do aerobiku.
Kilka lat temu ponownie powróciły, nadając miejskiej stylizacji oryginalności i zdobiąc botki i kozaczki.
Noszenie wełnianych leginsów stało się niezwykle hot, zwłaszcza do jeansów.
Z czasem zaczęły pojawiać się też eleganckie wersje tego dodatku w formie dziewczęcych lub bardzo seksownych zakolanówek.
Dla mnie jest to bardzo praktyczny dodatek w zimowe dni. Nie wiem dlaczego, ale właśnie zimą uwielbiam pokazywać nogi chodząc w krótkich spódniczkach i spodenkach. By nie zmarznąć ubieram do nich ciepłe rajstopy i własnie wełniane getry. Mogą one wyróżniać się kolorystycznie tak, jak u mnie.
Mogą też być przedłużeniem długich kozaków, jeśli będą one współgrać z nimi kolorystycznie.
Zawsze też można je ukryć w długiej cholewce butów. Najważniejsze by spełniały swoje zadanie czyli ogrzewały nasze nóżki.
W stylizacji wykorzystałam:
31' Torebka: Deichmann |
3' Kurtka: Sh |
26 Tunika Takko Fashion |
20 Szorty: Diy (przeróbka starych jeansów z Takko Fashion) |
I jak dla mnie to trafiłaś, też lubię getry i uważam, że fajnie można je włączyć do naszych stylizacji zimowych. Miałam zresztą jeden post z getrami (w lutym), Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję za wizytę, co do getrów też je lubię, nawet jakiś czas temu zakupiłam sobie wełniane z pomponami :)
OdpowiedzUsuńMam zakolanówki, czasami zakładam i lubię je nosić :)
OdpowiedzUsuńOj to stare kombinacje, teraz już nie mój styl, ale cieszę się, że się podobają. Dziękuję za obserwację, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńSą piękne, sprawię sobie do botków :)
OdpowiedzUsuń