Dokładnie rok temu napisałam wpis na temat tego, czy jest odpowiedź na pytanie: "ile okularów przeciwsłonecznych / korekcyjnych powinna mieć minimalistka"?. Dziś chciałabym się skupić na pytaniu: "czy w obecnych czasach okulary korekcyjne podlegają jeszcze jakimś trendom?". Do refleksji skłoniła mnie moja obecna sytuacja, bowiem sama jestem właśnie przed wymianą szkieł korekcyjnych. Jak to ja, minimalistka, żyjąca w zgodzie zero waste, swoje oprawki noszę już ósmy rok i zaczęłam się poważnie zastanawiać nad tym, czy to już jest ten czas, który "narzuca" mi ich wymianę (niekoniecznie ze względu na ich "wiekowość", ale bardziej ze względu na to, by nie wyglądać jak człowiek nie z "tej" epoki), czy jednak w dobie mody na wszystko, każde oprawki są ok, pod warunkiem, że czujemy się w nich świetnie?
 |
| 1. Taki trochę dylemat z pytaniem w tle: "jak często?", a nie: "ile sztuk posiadać"? Jakby nie było, okulary korekcyjne również mogą być odpadem... Chociaż zachęcam do spojrzenia tutaj, bo może znajdziecie rozwiązanie, co zrobić ze zbędną parą okularów korekcyjnych, tuż po jej wymianie. |
Jestem ciekawa, jak Wy (osoby noszące okulary korekcyjne), podchodzicie do takich rzeczy? Czy oprawki wymieniacie często, zgodnie z trendami narzuconymi przez dany salon optyczny, czy jednak raz kupiony model służy Wam na lata?
Do następnego!
Dla mnie okulary to część mojego wizerunku, więc szukam oryginalnych oprawek.
OdpowiedzUsuńTwoje są naprawdę piękne i oryginalne. Ja też uważam, że okulary są częścią naszego wizerunku, więc nie żałuję na nie pieniędzy, bo... wkładam je codziennie! :) Niestety mam pracę taką, że niespecjalnie mogę szaleć z moim wizerunkiem (chociaż tutaj z takimi szaleństwami raczej nigdy nie było mi po drodze), ale powinny one być na pewno idealnie dobrane pod nas.
Usuńja noszę soczewki:) nie lubię okularów;)
OdpowiedzUsuńKiedyś rozważałam soczewki. ;)
UsuńUżywam okularów korekcyjnych tylko do czytania i pracy przy komputerze, dlatego mniej więcej do dwa lata wymieniam tylko szkła, bez wymiany oprawek, nie czuję takiej potrzeby :) natomiast przyznam się, że lubię okulary przeciwsłoneczne i mam 3 pary :)
OdpowiedzUsuńZ perspektywy osoby, która nosi okulary codziennie, powiem Tobie, że moje oprawki mam od 8 lat. Te obecne są ze mną najdłużej, ale też podchodzę do nich, jak do swojego wizerunku i po części ubrań: muszą być bardzo dobrze dopasowane. Jeśli chodzi o okulary przeciwsłoneczne, to również mam trzy pary, ale już wiem, że gdy porysują mi się szkła w jednych, to nie będę ich wymieniać pod moją wadę wzroku, tylko się ich pozbędę. Powoli nie jest to już mój styl. :)
UsuńU mnie oprawki same dbają o wymianę. Gdzieś znikną na zawsze i nie ma zmiłuj, trza nowe.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek takie jedne, wiekowe, pewnie z piętnastoletnie , są lekkie, wygodne i wygląda w nich przyzwoicie. Ze względu na szybkość załatwiania korzystam tylko z pewnej sieciowki.
Ja okulary codziennie mam na nosie, więc nie ma możliwości, by mi się zgubiły. Muszę nosić je każdego dnia, inaczej byłoby kiepsko... Powiem Tobie, że nigdy się nie kierowałam "szybkością załatwiania", korzystam ze sklepu, który ma ciekawe oprawki i tyle, ale też myślę nad tym, by nie wrócić do sieci sklepów, z której kiedyś korzystałam, bo wszędzie da się znaleźć całkiem ładne oprawki.
UsuńChoć sama okularów korekcyjnych nie noszę, wśród znajomych zauważyłam, że raczej wybierają modele na lata :)
OdpowiedzUsuńO to tak, jak ja. Te obecne mam już dosyć długo.
UsuńJa osobiście akurat okularów u siebie nie lubię ( noszę soczewki), choć uważam, że ładne oraz dobrze dobrane oprawki mogą niesamowicie zdobić twarz
OdpowiedzUsuńBardzo poważnie myślałam na temat soczewek, od czasu, w którym wyszło, że mam nosić okulary i długo się nad tym zastanawiałam. Ostatecznie zmieniło się u mnie nastawienie do noszenia ich i teraz bez okularów czułabym się dziwnie. :)
Usuń