Energetyka i jej wpływ na środowisko

Od zeszłego roku zaczęłam żyć zgodnie z zero waste, staram się generować jak najmniej odpadów. Staram się również działać tak, by zużywać jak najmniej zasobów, jakie mamy do dyspozycji na naszej planecie. Celowo piszę staram się, ponieważ nikt nie jest idealny i ja również popełniam sporo błędów. Każdy moment jest dobry, by udoskonalać swoje nawyki i zachowania, więc ja wdrożyłam kolejne pięć zasad do swojego życia, by nie przyczyniać się do nadmiernej emisji dwutlenku węgla oraz zużywania energii elektrycznej. 

oszczedzanie energii elektrycznej


1. Zakupy w lokalnych sklepikach

Pandemia sprawiła, że zaczęłam robić zakupy w dużych dyskontach ze względu na własne bezpieczeństwo - bliska odległość, wszystko w jednym miejscu, możliwość zamówienia zakupów do domu. Jeszcze w zeszłym roku żyłam w wielkiej nieświadomości tego, jak moje zachowanie ma negatywny wpływ na nasze środowisko. Robiąc zakupy w wielkich marketach często jestem zmuszona kupić czosnek chiński (czy z jakiegoś innego kraju), tylko dlatego, że polskiego nie ma w ofercie. Oznacza to, że mój czosnek wędruje sobie z Chin przez całą Azję, aż do Europy. Pod pojęciem "wędruje" nie mam namyśli tego, że idzie sobie pieszo, ktoś niestety musi mi go przywieźć. To samo dotyczy innych artykułów. Obecnie kupuje się towary w tańszych rejonach, a później transportuje się je do innych krajów. Dlatego też zmieniłam swoje nawyki zakupowe i teraz wolę podejść po czosnek do pani Krysi, która ma stoisko z warzywami, niż wspierać globalny łańcuch usług. Nie dość, że wspieram lokalny biznes, to jeszcze ograniczam emisję szkodliwych gazów do atmosfery,

2. Jestem off-line

Nadmierne korzystanie z Internetu przyczynia się do zużywania sporej energii elektrycznej. Żeby obejrzeć film, nie muszę koniecznie logować się na Netflix'a, mogę włączyć telewizor i zobaczyć co aktualnie jest w ofercie danej stacji. W wolnym czasie nie muszę być podpięta do sieci, by mieć jakieś zajęcie. Mogę spędzić czas w inny, twórczy sposób. Dlatego poświęcam tylko jeden dzień w tygodniu na zaglądanie do Was i na pisanie treści u siebie.

3. Mniej energii elektrycznej

Zawsze uważałam, że elektroniczna szczoteczka do zębów czy do mycia twarzy, to są niepotrzebne gadżety. Miałam obie, ponieważ są to prezenty, ale zdania na ich temat nie zmieniłam. Wiadomo, że cywilizacyjny postęp ma nam ułatwić życie, ale nie ma co przesadzać. Nie muszę słuchać muzyki na laptopie, mogę włączyć radio. Nie wstawiam prania z mała ilością ubrań. Pilnuję, by zmywarka była maksymalnie załadowana, pralka również. Gotuję obiady na kilka dni, a później je podgrzewam, staram się nie używać za często suszarki. Nie przesiaduję godzinami przed komputerem, wolę przeczytać książkę mając ją w ręku, niż czytać e-book'a. To są moje małe kroki, które mają doprowadzić do tego, by ograniczyć zużycie energii elektrycznej. Działań takich jest mnóstwo, od wymiany żarówek na te energooszczędne, po rezygnację z większego oświetlenia, gdy nie jest ono nam potrzebne. Mam w domu kilka lampek, które dają delikatne światło wieczorami, dzięki temu, górna, wisząca lampa nie musi być włączona. 

4. Więcej spacerów

Mieszkam w dużym, zakorkowanym mieście, dlatego korzystam z komunikacji miejskiej. By nie stać w korkach, jeszcze przed pandemią, zaczęłam dużo spacerować. Co miesiąc, wracając z pracy, wydłużałam sobie trasę pieszą o jeden przystanek. W pierwszym miesiącu nie wsiadałam w autobus pod firma, tylko szłam na kolejny przystanek, na mój autobus (i tak codziennie), w kolejnym miesiącu pokonywałam dwa przystanki pieszo, jeszcze w następnym trzy i tak dalej, i tak dalej. Na początku lutego 2020 roku doszło do takiej sytuacji, że prawie całą drogę z pracy do domu chodziłam pieszo (przeszło 5,5 km). Pandemia trochę zmieniła te nawyki, ale wracam ponownie do nich i zwyczajnie, gdzie mogę dojść pieszo, to idę rezygnując z komunikacji miejskiej czy samochodu. Jeśli znaczna część z nas zacznie pokonywać pewne odcinki pieszo lub jeżdżąc rowerem, to przyczynimy się do mniejszej emisji spalin z naszych samochodów. O korzyściach jakie uzyskamy dla własnego zdrowia, myślę, że nie muszę Wam pisać. :)

5. Mniej przetworzonej żywności

Im bardziej przetworzona żywność, tym większa emisja dwutlenku węgla. Sama jej produkcja zabiera dużo energii, a jeśli dołożymy jeszcze do tego jej obróbkę, to otrzymamy nie tylko nadmierne zużycie zasobów, ale również emisję gazów cieplarnianych. Zachęcam do poszerzenia swojej wiedzy na eko.org.pl, ja nie będę powielać tutaj ich treści. Jeśli takie wiadomości Was nie przekonują, to może ich negatywny wpływ na zdrowie już tak. 

Czy Wy również zwracacie uwagę na swoje zachowania, które przyczyniają się do emisji gazów cieplarnianych i nadmiernego zużycia energii? Czy jest to dla Was obojętne? Jestem ciekawa Waszej opinii. 

Komentarze

  1. Bardzo przydatne informacje, chyba muszę bardziej się pilnować jeśli chodzi o moje nadmierne zużycie energii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, nie pochwalę się zbyt dużo. Mam zepsutą pralkę i odkurzacz, więc muszę nadrobić częstszym odpoczynkiem. Internet to właściwie moje życie, nie mam nic innego, więc nie będę rezygnować. Warzywa kupuję w najbliższym sklepie, oczywiście zwracam uwagę na cenę, pieniądze z nieba nie lecą, a mi dużo nie pozostało, wybieram wygodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tobie za szczery komentarz.
      Niektórzy zarabiają online, więc trudno, by przez sześć dni nie byli dostępni dla swoich klientów / odbiorców, więc w pełni to rozumiem.
      Można czasami poczytać ciekawą książkę, jeśli lubisz. Możesz też popracować nad nieprzemyślanym korzystaniem z sieci, niepotrzebnym podpięciem sprzętu do wi-fi, którego akurat nie używasz (kiedyś mój telefon nie wiem dlaczego, ale zawsze miał włączone wi-fi - nawet, gdy leżał na stoliku, tablet również - może u Ciebie też tak jest?). Oszczędzać energie można na różne sposoby, wiadomo, że korzystanie z sieci na masową skalę, przyczynia się do jej nadmiernego zużycia, ale można zacząć małymi krokami: wymieniając żarówki na energooszczędne, wyłączając na noc wszystkie sprzęty, które mają tryb czuwania, świecące diody.
      Ja też zwracam uwagę na cenę, ale staram się kupić pomidora od polskiego dostawcy, niż szklarniowy, hiszpański, pryskany nie wiadomo czym, kieruję się przy tym też własnym zdrowiem. Pozdrawiam i życzę miłego dnia! :)

      Usuń
  3. Staram się coś robić, ale muszę jeszcze popracować nad mniejszym zużyciem energii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że działasz w tym kierunku i chcesz dalej pracować nad ograniczeniem zużycia energii. :)

      Usuń
  4. Nie jest mi to obojętne, ale niestety nie przykładam się za bardzo by coś z tym zrobić. Segreguję śmieci, staram się brać "reklamówkę" na zakupy by nie kupić następnej. Takie dosyć drobne rzeczy robię .

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, ale mam wrażenie, że to co ja zaoszczędzę, to inni spożytkują.
    Ludzi przybywa i niestety nasze oszczędności światowego bilansu nie zmieniają na lepsze. Jeżeli cały świat nie zacznie być odpowiedzialny to nasze działania na niewiele się zdadzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie patrzę w ten sposób, bo musiałabym się poddać na starcie. Liczę na to, że z czasem będzie nas więcej i więcej. :)
      Można spojrzeć na wszystkie działania z drugiej strony: przesiadając się na rower, chodząc częściej pieszo poprawiasz swoją kondycję, inwestując w sprzęt energooszczędny zmniejszasz rachunki za prąd, kupując warzywa z lokalnych sklepików teoretycznie kupujesz zdrowsze jedzenie. :)

      Usuń
  6. Oczywiście, że zwracam uwagę, aby zużywać jak najmniej energii. Ja też najczęściej robię zakupy w lokalnych sklepach i staram się kupować lokalne produkty. W domu zawsze wyłączam wszystkie urządzenia z trybu czuwania, nawet router włączam tylko w czasie używania Internetu, do tego wymieniłam w całym domu żarówki na ledowe- od tego czasu sporo zaoszczędziliśmy na rachunkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię tak samo, wszystkie sprzęty (zwłaszcza te, które mają świecące diody), są zawsze wyłączone. Zawsze się ze mnie śmieją, że za każdym chodzę i gaszę światło. Od dziecka tak miałam - chyba urodziłam się po to, by działać ekologicznie i ekonomicznie. :D

      Usuń
  7. Ja także staram się ograniczać przesiadywanie w sieci :)
    No i unikam przetworzonej żywności:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatne informacje. Ja staram się oszczędzać energię jak tylko mogę i chyba dobrze mi idzie, bo rachunki nie są zbyt wysokie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podpisuję się pod każdym punktem i mogę śmiało powiedzieć, że wszystkie mam wdrożone w życie od dawna. Też jestem nauczona, że gaszę światło tam, gdzie nikogo nie ma, a światło jest zapalone niepotrzebnie :) Zaczęłam też kupować rzeczy (i sprzedawać) w drugim obiegu. Ich już naprawdę sporo wyprodukowano...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz w lokalnych sklepach, tez nie mamy pewności, czy towar nie został wyprodukowany w Chinach. Gdyż kupcy zwykle zaopatrują się w towar w hurtowniach. A oni mają różny towar. Przykład, chociażby truskawki na targu. Wyciągnięte z opakowań i udają nasze polskie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Spacery są dobre dla zdrowia i mają wpływ na środowisko :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie oglądam TV, z neta korzystam kilka godzin dziennie, oszczędzam światło:) myślę że postępuję ekonomicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że warto przypominać o oszczędzaniu energii, wiele osób nadal nie zwraca na to uwagi, a to ważny temat :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super, też jak najbardziej zwracam uwagę na takie rzeczy zarówno te drobne na co dzień jak i większe (budowa bardzo ekologicznego domu), ale też nie przesadzam i nie mam bzika na tym punkcie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z tobą i na codzień staram się przestrzegać tych wszystkich zasad.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz