Biurowy biały total look

Ponownie biały total look, ale w wersji biurowej. To co mam na górze na sobie to efekt moich absolutoryjnych poszukiwań jakiś czas temu. Zupełnie nie miałam pojęcia jak mam wyglądać w tym szczególnym dla mnie dniu. Po otwarciu mojej szafy, przejrzeniu swoich rzeczy - nawet tych, które przechodzą kwarantannę (czytaj nowe ubrania kupione na wyprzedażach tudzież innych zakupowych szaleństwach, które z metkami zalegają na dnie szafy), tradycyjnie stwierdziłam, że nie mam w co się ubrać i ruszyłam na zakupy. Gdzie ja wtedy nie byłam! Objechałam wszystkie możliwe galerie handlowe, zahaczając o przydrożne sklepy, sklepiki tudzież jakieś bazarki czy ryneczki. Wróciłam wtedy do domu okupiona po wszystkie czasy w białe koszule, bluzeczki i tę jedną marynarkę, którą mam na sobie. Ostatecznie i tak na moje absolutorium poszłam w czymś zupełnie innym i żeby było śmiesznie nie było to wcale nic białego, tylko zalegająca od jakiegoś czasu w mojej szafie czarna bluzeczka w komplecie z popielatymi, wizytowymi spodniami. A mi po tym "białym zakupowym szaleństwie" zostało mnóstwo ubrań, które przeważnie dopiero teraz wychodzą na świat z głębi mojej szafy. :)
Spodnie są te same, które miałam na poprzednich zdjęciach. Z moją marynarką kupioną w Monti wyglądają jak kompletny biały garnitur. Biała koszula z krótkim rękawem pochodzi z tego samego sklepu co żakiet i jest fenomenalna, bo kapitalnie wpisuje się w modne przeźroczystości. Nie widać tego, aż tak bardzo na zdjęciu, ponieważ mam pod spodem klasyczny biały top. Niestety mimo, iż pogoda na plusie, to przynajmniej mi w tak cieniutkiej i prześwitującej koszuli byłoby po prostu za zimno.
Zdjęcia dzisiaj w lepszej jakości niż ostatnio, a że to biurowy biały total look zostały zrobione taram, taram w kuchni :D
Biały total look 2014

Biały total look 2014


Komentarze